Rewolucje

Rewolucja Przemysłowa

Tak zwana Rewolucja Przemysłowa nie wydarzyła się w efekcie wynalezienia/przypomnienia sobie przez ludzkość za pośrednictwem Jamesa Watta budowy silnika parowego, lecz w równym stopniu była tego skutkiem, co inspiracją. XIX wiek to, jak nazwał ten okres Norman Davies w swojej „Europie”, wielkie dynamo, napędzające i napędzane, dodatnie sprzężenie zwrotne. Wielkie przyspieszenie w ekonomii, sztuce wojennej, naukach ścisłych, a zatem i w technice zarządzania wprowadziło dramatyczne zmiany w stylu życia praktycznie na całym świecie.

Jak zwykle zaczęło się od jatek

Stenografia nie pozostała z boku tych wydarzeń, lecz na fali gospodarczego wzrostu rozwijała się i kwitła znajdując nowe dla siebie zastosowania. Powstały setki nowych systemów, znanych i zapoznanych, genialnych, wybitnych, świetnych, znakomitych i… takich sobie, a też głupich i bezużytecznych. Z braku czasu tymi ostatnimi nie będziemy się tutaj zajmować. Od początku XIX wieku stenografia stała się zjawiskiem powszechnym, a nowe, interesujące systemy powstawały już nie tylko w Anglii, by dać się przetłumaczyć na inne języki, ale też na kontynencie, gdzie skuteczną konkurencję geometrycznym systemom anglosaskim zaczęła robić graficzna stenografia germańska. Nie daleko w tyle zostały kraje romańskie, gdzie po próbach z tłumaczeniami wreszcie zaczęły powstawać lokalne systemy.

Jednocześnie warto zauważyć, że podczas gdy w krajach anglosaskich, gdzie prawo opierało się na precedensach, a powszechnie obowiązywała zasada, że słów na wiatr się nie rzuca, stenografia stawała się rutyną wszędzie, gdzie pojawiała się potrzeba sporządzenia protokołu z wydarzenia, w innych krajach nie było to takie oczywiste. Dostrzegając jej ogromny potencjał, szczególnie do zapisywania przemówień i debat, jednocześnie poszukiwano dla niej zastosowań w wojsku i gospodarce, a jednak nigdy nie ugruntowała swojej pozycji tak bardzo jak w USA, czy Wielkiej Brytanii. Z jednej strony, słysząc słowo „stenograf” coraz rzadziej kojarzono to po prostu z osobą, która posiadła sztukę szybkopisania, a coraz częściej z wysoko kwalifikowanym profesjonałem zdolnym pisać dwu-trzykrotnie szybciej niż ktokolwiek był zdolny mówić, z drugiej, tylko w krajach anglosaskich był to zawód naprawdę dobrze płatny, co przecież skłaniało najzdolniejszych do prac nad udoskonalaniem, lub tworzeniem nowych systemów. W efekcie, w Europie kontynentalnej oraz nieanglojęzycznych koloniach rozwój stenografii spoczywał raczej w rękach akademików i z trudem wiążących koniec z końcem biuralistów, podczas gdy w USA, Kanadzie, czy Australii, był to dobry biznes, na którym niektórzy zarabiali spore pieniądze. Dziś historycy liczą, że od czasów Timothy Brighta, do lat 50-tych XX wieku w krajach anglosaskich powstało ponad 460 systemów stenograficznych. Można przypuszczać, że nawet sumując wszystkie pozostałe narody i kraje, nie osiągniemy takiej liczby, a przecież wiele systemów począwszy od francuskich, włoskich, niemieckich, po hiszpańskie, czy portugalskie, było tylko tłumaczeniami z systemów angielskich.

Wiek XIX był zatem epoką największego rozkwitu, a później też zmierzchu współczesnej stenografii, kiedy stopniowo z elitarnej umiejętności stała się utylitarną praktyką, której szlachetność mógł podważać jakiś Edison ze swoimi woskowymi wałkami do fonografu.

Ten Edison i jego fonograf

Na stronie tej przedstawię zaledwie trzy systemy stenograficzne, ale takie, które wywarły największy wpływ i były stosowane najczęściej na całym świecie.

W krajach, które słusznie dzierżą palmę pierwszeństwa w dziedzinie szybkopisania, za prekursora nowoczesnej stenografii uważa się Izaaka Pitmana. Jednak aby zadość się stało porządkowi chronologicznemu, muszę najpierw opowiedzieć o niemieckim wynalazcy, który sięgnął o wiele głębiej i stworzył coś bardziej interesującego (moim skromnym zdaniem) niż wszystkie anglosaskie systemy razem wzięte.

Franz Xavier Gabelsberger

Oto wyimek z Encyklopedyi Powszechnej (Samuela Orgelbrandta) z roku 1866:

Gabelsberger (Franciszek Xawery), założyciel stenografii w Niemczech, i wynalazca nowego jej zastosowania. Urodził się roku 1789 w Mniehowie, był synem nadwornego bawarskiego fabrykanta instrumentów dętych, pobierał nauki w klasztorach Appel i Ottoborn, po których skassowaniu w roku 1803 przeszedł do seminaryjum nauczycielskiego w Mniehowie. Ubóstwo nie dozwoliło mu uczęszczać na uniwersytet, a słabowitość, oddać się mozołom stanu nauczycielskiego. Więc jął się kalligrafii i litografii, a wypracowania na tem polu dokonane, zjednały mu roku 1809 dyjety w administracyi gmin, roku 1810 posadę pisarza w dwóch innych władzach, r. 1813 pisarza w ministerstwie spraw wewnętrznych, nakoniec tajnego sekretarza tejże władzy. Wydawał zeszyty szkolne nauki pisania i tablice rachunkowe mechaniczne. Zajęcie się mnemoniką, pazygrafiją, kryptografiją i badaniami nad rękopisaniem, naprowadziło go na myśl udoskonalenia stenografii. Pobudzony do działania przez wprowadzenie w życie konstytucyi bawarskiej, wziął się do stenografii i próby swego uzdolnienia złożył przy pierwszem zaraz zebraniu sejmowem roku 1819. Przy wynalazku, jaki miał na myśli, chodziło mu głównie o zastosowanie czy dopasowanie, znaków mownych do organizmu i mechanizmu dźwięków języka, tak aby pomysły obojga, w analogicznym do siebie związku zostawały; z tej także wychodząc zasady, porobił w ciągu lat 30 udoskonalenia, które rzetelnym dla stenografii pozostaną nabytkiem. Nie zrażony zabijającemi czas obliczeniami, pracami wstępnemi i praktycznemi ćwiczeniami, podjął się mozołu podźwignienia niewdzięcznej tej nauki, nie bacząc na małe środki utrzymania, zniechęcające doświadczenia, szyderstwa różnego rodzaju i brak uznania. Do goryczy tych przyczyniła się i utrata syna w roku 1838. Walcząc z tylu trudnościami, wyszedł przecież z nich zwycięzko. Ustanowiona w r. 1837 przez akademiję nauk do wypróbowania jego wynalazku kommissyja, uznała, że ten jest własnym, nowym, prostym i nieomylnym. Rozporządzeniem Sejmowem z roku 1831, dodano mu 500 zł. ren. do pensyi, jako pierwszemu stenografowi, a nadto drugie 500 zł. ren. na wsparcia i premija dla młodszych stenografów, pod jego kierunkiem pracujących. Dzieła jego dotyczące stenografii są następujące: Anleitung der deutschen Redezeichenkunst (Muenchen, 1834; drugie wyd., 1850); Neue Vervoltkommung (Muenchen, 1848; drugie wyd., 1850); Stenographisches Lesebuch (Muenchen, 1838). Gabelsberger zmarł r. 1849, tknięty apopleksyją na ulicy. Uczniowie utworzyli na jego cześć stowarzyszenie: Gabelsberger stenographischer Verein, które z pozostałych po nim papierów wydało główne jego dzieło: Lehrgebaeude der Stenographie (Muenchen, 1850).

Przykład pisma gabesbergerowskiego „Von dem Zwecke Jesu und seiner Jünger” Hermann Samuela Reimarusa

System Gabelsbergera opierał się o pełen alfabet fonetyczny, czyli nie ignorowano żadnej, ani samogłoski, ani spółgłoski, każdej nadając określony kształt lub definiując tzw. symbolizację, zależnie od potrzeby. Jednocześnie występowały w nim pozycjonowanie, czyli zmiana brzmienia zależnie od położenia znaku wobec linii pisma i cieniowanie, czyli zmiana brzmienia zależnie od grubości kreski. Jako system graficzny, choć znaki były ściśle zdefiniowane w swoim kształcie i zależnościach występowania, nie składał się tylko z najprostszych kresek i kółek, lecz z czegoś, co przypominało uproszczone litery, ułożone zgodnie z arbitralnym poglądem autora na to, jak ręka ma zwyczaj się poruszać podczas pisania.

System Gabelsbergera

System Gabelsbergera okazał się najbardziej elastyczny i międzynarodowy. Dokonano przekładów na bodaj wszystkie języki europejskie, choć nie znaczy to, że przyjął się we wszystkich krajach. Podobnie jak stenografia geometryczna na wschód od Renu, na zachodnim brzegu stenografia kursywna nie ugruntowała swojej pozycji. Choć Gabelsberger tworząc znaki oparł się na swoich badaniach nad notami tyrońskimi, przecież system okazał się dobrodziejstwem dla języków, w których fonetyce występuje coś więcej niż parę dyftongów. Sama idea stenografii graficznej (szersze wyjaśnienie tego pojęcia w dalszych artykułach), w przeciwieństwie do stenografii geometrycznej stanowiła ważne odkrycie. Nagle pojawiły się nowe możliwości tworzenia znaków, można było zatem eksperymentować, czy lepiej jest tworzyć system ubogi w znaki, a bogaty w reguły i oboczności, czy odwrotnie.

Notatka stanowiąca piękną mieszaninę pisma i stenografii

Izaak Pitman

Izaak Pitman urodził się 4 stycznia 1813 roku w Trowbridge, w hrabstwie Wiltshire, jako trzeci z jedenaściorga dzieci Samuela Pitmana, kierownika tkalni, oraz jego żony, Marii Pitman de domo Davis. Uczęszczał do szkoły podstawowej, ale opuścił ją w wieku 13 lat z powodu słabego zdrowia i problemów z wymową. Duchota w zatłoczonej klasie prowadziła go do częstych omdleń.

Merry Christmas and Happy New Year i inne życzenia pismem Pitmana

Kontynuował jednak naukę w domu, także po tym, jak zatrudnił się jako urzędnik w fabryce sukna. W roku 1831 został wysłany do Normal College Stowarzyszenia Brytyjskich i Zagranicznych Szkół w Londynie. W latach 1832-1839 pracował jako gminny nauczyciel w Barton-on-Humber i Wotton-under-Edge. Rozpoczął tworzenie swojego systemu stenograficznego, kiedy jego przyjaciel, Samuel Bagster, poprosił go o pomoc przy tworzeniu takowego. W tym czasie 24-letni Izaak Pitman był już nauczycielem systemu Taylora i gromadził materiały, by napisać podręcznik. Jednak Bagster nie chciał publikować kolejnego podręcznika do Taylora, lecz zupełnie nowy system, prostszy i bardziej praktyczny w użyciu. Tak oto narodził się system Pitmana, po raz pierwszy opublikowany w roku 1837 pod nazwą Stenographic Soundhand. Wkrótce w Wotton-under-Edge rozpoczęły się pierwsze lekcje systemu Pitmana.

»Stary podręcznik pitmanowski«

W roku 1839 Izaak Pitman wstąpił do Kościoła Nowego Jeruzalem, zwanego inaczej Swedeborgianizmem od imienia swego twórcy Emmanuela Swedenborga. Z tego powodu został zwolniony ze stanowiska nauczyciela. Zatem niedługo później, do spółki ze swoimi dwoma braćmi Bennem i Jacobem, otworzył prywatną szkołę w Bath, którą prowadził do roku 1843. Przez te lata wiele czasu i pracy włożył w doskonalenie swojego systemu i jego popularyzację.

Strona ze współczesnego podręcznika pitmanowskiego

Poczta i kontrkultura

W roku 1840 zrealizował swój pomysł i opublikował książkę pt. Phonography, dojrzałą formę pierwszej publikacji, wydanej trzy lata wcześniej pt. Stenographic Sound-Hand. Ponieważ była znacznie tańsza od konkurencji i utrzymywała cenę dostępną dla niezbyt bogatych klientów, jeszcze za życia autora doczekała się milionowych nakładów i uczyniła go dobrze sytuowanym członkiem klasy posiadającej. Izaak Pitman mógł się poświęcić temu, co najbardziej kochał. Realizując swoją ideę, żeby każdy, kto potrafi czytać i pragnie się uczyć (stenografowania systemem Pitmana), mógł to uczynić, wynalazł kursy korespondencyjne. Właśnie pojawiły się pierwsze znaczki pocztowe, tzw. Penny Black. Za symboliczną opłatą można było wysłać kartkę pocztową do dowolnego miejsca w zasięgu poczty imperialnej, czyli wszędzie, gdzie przebywali jacyś Anglicy. Wystarczyło skondensować zadanie domowe do formatu niedużego arkusika i nagle wszystko się stało możliwe.

Przykład pisma pitmanowskiego

Item 19 Do not become discouraged, by Selby Moran. There is no study that does not have its difficult parts, and the one who succeeds in these is the one who will not allow every little thing to give him the "blues," while his equally talented brother falls behind and is lost sight of, simply because he would not do what he might. A steady application of will is a very important factor in considering one's chances of success in the line of shorthand work.

(81 słów, ze strony Long Live Pitman’s Shorthand)

Zaawansowani adepci stenografii pracowali jako „bezinteresowni korektorzy” tworząc światową sieć szkoleniową w cenie pensa za list. Wkrótce pitmanowskie kluby Pen-Pals gromadziły ludzi, którzy dziś łączą się w stowarzyszenia wegetarian, zakładają koła programistyczne Open Source, czytają fantastykę i ćwiczą śpiew mongolski, słowem, indywidualistów i kontrkulturowców. Przyświecało im hasło „Friendships grow six times as fast as under the withering blighting influence of the moon of longhand”.

Sieć przyjaźni stenograficznych łączyła ludzi z wyłączeniem niejakiej Marty Watts, która ćwiczyła swoje umiejętności stenografowania w systemie Pitmana pisząc do niego listy miłosne. Gdy podejrzliwa pani Pitman wreszcie przeniknęła do gabinetu męża, musiała namówić jednego z jego studentów, by przetłumaczył treść pism z biurka - Izaak Pitman był tak zajęty propagowaniem swojego systemu, że zapomniał nauczyć go swoją żonę.

Izaak Pitman w „kwiecie wieku”

Pitmania

Przyjaciele po piórze z Afryki i Australii (Pitmaniacy i Pitmanici) odnajdywali siebie nawzajem poprzez strony pitmanowskich czasopism Phonetic Journal, później Pitman Shorthand Weekly. Wkrótce drukarnia dysponująca specjalnie zaprojektowaną czcionką systemową zaczęła wypuszczać seriami powieści, a to „Przypadki Robinsona Crusoe”, a to „Opowieść wigilijną”, a to zbiory opowiadań modnych pisarzy, ale też słowniki angielsko-hinduskie, bajki Ezopa, biografie Kalwina i Galileusza, a nie należy zapomnieć o Biblii. „Armia stenografów” w większości składała się z ludzi, którzy nie dostrzegali w tej sztuce celu biznesowego, poruszała ich idea samodoskonalenia i postępu.

Kto by przypuszczał, że w angielskim jest tyle słów?

W roku 1853 Benn Pitman podążył do Ameryki, aby rozwijać biznes „w naszych dawnych koloniach”. Skutecznie rozpropagował system pitmanowski w USA, m.in. stenografując rozprawę sądową morderców Abrahama Lincolna, co uczyniło go sławnym i otworzyło drzwi do świata mody, w którym najwyraźniej się spełniał. Tymczasem w Australii już od 1837 roku mieszkał najstarszy brat, Jacob Pitman, który chętnie przyłączył się do interesu. Aktywność trzech braci uczyniła system Pitmana najpopularniejszym w krajach anglosaskich oraz ich koloniach. W roku 1870 geniusz zabłysł ponownie, kiedy jego firma Pitman Training założyła Pitman’s Metropolitan College, prawdopodobnie pierwszą prywatną szkołę wyższą na świecie. W roku 1894 Izaak Pitman otrzymał szlachectwo od królowej Wiktorii za wkład w rozwój stenografii. Trzy lata później zmarł w Somerset.

Kreski i diakrytyki

Jako purytański perfekcjonista Pitman stale poprawiał i rewidował swój system, co sprawiło, że ostatnia jego edycja miała numer 12. W Stanach Zjednoczonych częste poprawki wywołały negatywne reakcje użytkowników, zatem jego brat, Benn Pitman, reprezentujący firmę na miejscu, zdecydował o zamrożeniu wersji w roku 1852. W przyszłości zaowocowało to wysypem cudzych derywatów, jak np. system Grahama, którym pisał prezydent Woodrow Wilson. System Pitmana opierał się o kreski spółgłoskowe oraz diakrytyki oznaczające samogłoski, difony (bOOt, bOAt) i trifony (YEAr, sAWYEr). System arbitralnie przetwarzał angielską fonetykę na zapis fonetyczno-sylabiczny, tj. istniały w nim grafemy dla głosek i niektórych, charakterystycznych sylab, np. końcówek.

Spółgłoski pitmanowskie ze strony https://pitmanshorthand.homestead.com

Izaak Pitman w trakcie prac nad systemem zrealizował w nim wiele przemyśleń na temat zasad powstawania i funkcjonowania języka. Na powyższej ilustracji widać, że spółgłoski pogrupowane były według miejsca ich artykulacji, a grubością kreski określano ich dźwięczność. W owych czasach stanowiło to poważne odkrycie, choć fonetyka pitmanowska jest dziś, delikatnie mówiąc, dyskusyjna, spełnia jednak swoje zadanie w stenografii. Zastosowanie podziału na dźwięczne-bezdźwięczne i rozróżnienie ich tylko grubością kreski pozwalało łatwiej zapamiętać większą liczbę znaków, a jednocześnie ułatwiało odczyt w wypadku pomyłki.

Modlitwa Pańska (po angielsku) w systemie Pitmana

System Pitmana zaadaptowano do przeszło 15 języków, głównie poddanych królowej brytyjskiej, ale też niektórych romańskich. Zachował pozycję dominującą we wszystkich krajach anglosaskich za wyjątkiem USA. W niektórych państwach, jak Brazylia, przez wiele lat przekład systemu Pitmana był jedynym dostępnym systemem stenograficznym.

System Pitmana po hiszpańsku

W Indiach działa bodaj najprężniejsza szkoła pitmanowska w British Commonwealth. Hindusi opublikowali też bez liku filmików z instrukcjami, jak uczyć się systemu Pitmana. Z pewnością jest to wciąż najszybszy system zapisu stenograficznego dla języka angielskiego, lecz współczesna jego wersja wymaga co najmniej 700 godzin nauki (czyli rok pracy po 2 godziny dziennie!) dla opanowania całej teorii i uzyskania minimalnych umiejętności. W związku z tym u praktycznych Amerykanów wkrótce został zastąpiony prostszym, o którym w następnym rozdziale.

»Na tej stronie można poćwiczyć stenografię Pitmana«

Porównaj wynik pracy komputera z pismem zawodowej stenografki (obrazek parę akapitów wyżej):

Item 19 Do not become discouraged, by Selby Moran. There is no study that does not have its difficult parts.

John Robert Gregg

John Robert Gregg urodził się 17 czerwca 1867 roku jako najmłodszy z 5 dzieci inżyniera kolejowego, człowieka o otwartym umyśle i purytańskiej dyscyplinie. Spędził pierwsze lata dzieciństwa w małej miejscowości Shantonagh w Irlandii. Z powodu błyskotliwej inteligencji nudził się na lekcjach w szkole, wiercił i szeptał, co spowodowało raz gwałtowną reakcję belfra, który tak mocno uderzył chłopca w głowę, że uszkodził mu słuch. Mały chłopiec tak się obawiał gniewu ojca, że nic nie wspomniał o wydarzeniu. Trudności ze słyszeniem spowodowały kłopoty komunikacyjne, przez co nauczyciele uznali go za lekko upośledzonego umysłowo.

10-letni John Robert Gregg

Kiedy młody John miał około 10 lat, odwiedził ich przyjaciel rodziny, dziennikarz. Dał się zaobserwować podczas notowania kazania w kościele przy pomocy stenografii Pitmana, podczas gdy pastor pocił się ze strachu, że jego słowa zostaną podane do publicznej wiadomości bez żadnej korekty. Zrobiło to wielkie wrażenie na całej rodzinie. Ojciec zdecydował, że jego dzieci muszą się nauczyć stenografii, za wyjątkiem najmłodszego, przecież lekko tępawego. System Pitmana jest świetny, lecz bardzo trudny, więc wkrótce młodzi Greggowie znudzili się nauką. Tymczasem najmłodszy skrycie uległ fascynacji stenografią (zakazany owoc?) i na własną rękę opanował stary, XVIII-wieczny system Taylora. Była to jego jedyne formalne wykształcenie, jakie zdobył podczas nauki w wiejskiej szkole, jako że uznawano go za tępego i zaniedbywano. Po przeprowadzce rodziny do Glasgow, 11-letni John Robert Gregg został zatrudniony w kancelarii prawnej jako oficjalista i mając dużo wolnego czasu czytał podręczniki różnych systemów stenograficznych, jakie dostępne były w publicznej bibliotece. Tam zetknął się między innymi z pracami Gabelsbergera i Stolzego, opisującymi graficzne systemy stenograficzne i był pod wielkim wrażeniem ich dążności do kształtów odpowiadających piszącej ręce. Opanował też system Pitmana, ale nie lubił go i wciąż poszukiwał innych. W ciągu następnych lat stał się self-educated-man, dużo czytając i uczestnicząc w wykładach i debatach uniwersyteckich jako wolny słuchacz. Notatki oczywiście stenografował. W wieku 18 lat wygrał zawody stenograficzne.

Własny system

Mimo że wkrótce stenografia stała się domeną biuralistów i sekretarek, w czasie młodości Gregga była to wciąż sztuka oszczędzania czasu, pracy i papieru popularna przede wszystkim wśród intelektualnych elit. W wieku lat 19 John Robert Gregg prowadził już szeroką korespondencję ze stenografującymi artystami, uczonymi i politykami, aż wkrótce został uznany za pewien autorytet w tej dziedzinie i od agenta J.M.Sloana, autora przekładu francuskiego systemu Duploye’a na angielski, dostał ofertę pracy jako nauczyciel tej sztuki. Agent ten nazywał się Thomas Malone i prowadził szkołę stenografii w systemie Duploye i w wolnym czasie, podobnie jak Gregg, pracował nad własnym systemem stenograficznym. W roku 1885 wydali wspólnie książkę pt. Script Phonography. Problem polegał na tym, że na okładce widniało tylko nazwisko Thomas Malone.

Script Phonography Malone’a

Pozbawienie praw do wspólnego dzieła i śmierć dwojga rodzeństwa skłoniło Johna Roberta Gregga do przeprowadzki i założenia w Liverpoolu nowej szkoły stenografii. Dzięki pomocy brata zdołał opublikować w roku 1888 na własny koszt 500 egzemplarzy 28-stronicowej broszurki z prezentacją nowej wersji systemu jako Light-Line Phonetic Hand-Writing w cenie 1 szylinga (1/20 funta czyli 12 pensów). System Malone’a później Gregg nazwał „niedbałą, pośpieszną produkcją”, co każdy dziś może stwierdzić porównując oba systemy.

Elipsy Gregga, na ich bazie powstały znaki systemu

Light-Line wkrótce zdobył pewne uznanie wśród uczonych i studentów Liverpoolu za łatwość nauki i estetykę stenogramu. System zdobywał popularność stopniowo, pozycja Pitmana była bardzo silna. Procesy z Malonem, kolejne wydania broszurki i prowadzenie dwóch szkółek (druga w Manchesterze) zajęły młodego nauczyciela stenografii na następne kilka lat. Pozytywne recenzje w czasopismach branżowych i coraz większa liczba adeptów rozsławiły system w Stanach Zjednoczonych.

Aby bronić swoich praw autorskich, w 1893 roku, ze 130 dolarami w kieszeni, opuścił pokład parowca w porcie Boston. W mieście tym założył pierwszą szkółkę stenografii na ziemi amerykańskiej. Dwa lata później, na fali industrialnego boomu, zdecydował o przeprowadzce do Chicago. To był strzał w dziesiątkę. Kluczem do sukcesu okazała się demonstracja. John Robert przyjmował każde wyzwanie na pojedynek prędkości stenografowania, a po kilku minutach miał kolejnych uczniów. W 1900 roku Gregg był już obywatelem amerykańskim i miał dobrze prosperującą szkołę stenografii, biuralistyki i biznesu w Chicago, a jego podręczniki i certyfikowani nauczyciele propagowali system w całym kraju.

John Robert Gregg (na trapie statku w Bostonie?)

Siedem lat później mógł się zaliczyć do bogaczy, którzy zrealizowali American Dream. W kolejnych latach stenografia Gregga została przyjęta jako przedmiot wykładowy na prawie wszystkich amerykańskich uniwersytetach. Kolejne edycje systemu, dopasowane do wymogów pracy biurowej, były wykładane także w wielu liceach i szkołach zawodowych. Wydawnictwo Gregg Publishing sprawiło, że do dziś jest to najlepiej udokumentowany i opatrzony największą liczbą przeróżnych pomocy dydaktycznych system stenograficzny.

Każdy płacze na weselu - czytanka stenograficzna

Po I Wojnie Światowej John Robert Gregg wraz z żoną podróżował po Europie, odcinając kupony od gospodarskiego sukcesu i przy okazji aktywnie propagując swój system. Choć nie zdołał pokonać Pitmana w Wielkiej Brytanii, zdobył sporą popularność w kręgu języków romańskich. W niektórych krajach Ameryki Łacińskiej urodziny Johna Roberta Gregga zaznaczone są w kalendarzach jako święto. Do samej śmierci John Robert Gregg aktywnie propagował swój system i wspierał jego przekłady na inne języki, w tym na niemiecki i polski.

Łagodne łuki i zgrabne pętelki

Stenografia Gregga, choć w podstawie geometryczna, zaprojektowana została przez autora tak, żeby odpowiadać ruchom piszącej ręki. Stąd fachowcy-teoretycy musieli stworzyć nową grupę systemów stenograficznych: półkursywne. Spółgłoski kreślone są przy pomocy dłuższych i krótszych łuków - bezdźwięczne są krótsze, dźwięczne dłuższe.

Spółgłoski Gregga (strona Omniglot)

Samogłoski opisane są zaledwie dwiema pętelkami, większą i mniejszą, w razie potrzeby uzupełniane diakrytykami. Poprawne pisanie i odczyt wymaga dobrej znajomości reguł systemu, gdzie nic nie pozostawiono przypadkowi.

Samogłoski Gregga (strona Omniglot)

System Gregga był kilkakrotnie rewidowany i wydawany w nowej formie, każda z własną nazwą. Kolejne edycje zmniejszały liczbę niezbędnych do zapamiętania skrótów-znaczników, co spowodowało też spowolnienie pisania. Jednak stenografia coraz rzadziej potrzebna była do zapisywania przemówień na żywo, a coraz częściej służyła jako wsparcie przy pracach sekretarskich: dyktowanie pism i notatki. Rosnąca lawinowo liczba prezesów i dyrektorów pociągała za sobą wzrost zatrudnienia w sekretariatach. Jednocześnie na początku XX wieku przyjętą formą pracy dla urzędnika wyższego szczebla było dyktowanie pism sekretarce. Stąd wysokie zapotrzebowanie na pracowników potrafiących stenografować.

»Na tej stronie można poćwiczyć stenografię Gregga (generator stenografii po angielsku).«

Everyone cries at weddings

Wątek polski

W roku 1926 wydawnictwo Gregg Publishing wydało książeczkę John Robert Gregg: Stenografja polska. Ze systemu amerykańskiego przełożył i do języka polskiego przystosował Józef Widzowski. (Klucz do stenogramów w podręczniku stenografji Polskiej). Jedyny znaleziony przeze mnie egzemplarz tego podręcznika znajduje się w Bibliotece Narodowej. Następny w Bodleian Library w Oxfordzie. W wersji polskiej, odpowiadającej edycji Pre-Anniversary z 1916 roku, dołożono niezbędne dla oddania polskiej mowy znaki samogłoskowe.

Polski alfabet Gregga

Zgodnie z intencją twórcy, system miał zostać przetłumaczony na jak najwięcej języków. Polskie tłumaczenie, choć kompletne i tworzące funkcjonalny system stenograficzny, nie zdobyło szerszej popularności poza Polonią Amerykańską… Co i tak jest tylko przypuszczeniem, bo nie mam żadnych danych na ten temat. Należy sądzić, że podstawowym błędem był trudny do zrozumienia dla Anglosasów fakt, że języki bardzo się od siebie różnią. Jak powiada Gumiński w swojej książeczce „Nieco wiadomości o stenografii”: Zaiste, trzeba mieć słabe bardzo pojęcie o stenografii (…), aby wierzyć w owocność jakichś „fonetyczno-międzynarodowych” systemów. Stenografia musi się liczyć z duchem języka, częstością dźwięków, wzajemnym stosunkiem ich itd., tj. ze wszystkimi tymi czynnikami, które w każdym języku są odrębne. Różnice dotyczą nie tylko konstrukcji języka, ale też sposobu o nim myślenia. O ile metoda polegająca na podzieleniu języka na, niezbyt liczne, spółgłoski i bogaty repertuar samogłosek, dyftongów i wygłosów znakomicie się sprawdzi dla angielskiego, w języku polskim będzie wymagać poprawek przy pomocy sztucznych reguł. Jak widać na obrazku powyżej, samogłoski podstawowe, czyli najczęściej występujące, nie raz nie otrzymały swoich symboli, za to wszelkie joty i dwugłosy różnego rodzaju mają każda oddzielne oznaczenie.

Słówka z podręcznika do systemu Gregga po polsku

Kłóci się to polskim pojmowaniem języka, gdzie najważniejsze są spółgłoski, w systemie Gregga zagregowane po kilka do jednego znaku. Identycznie się zapisze słowa „sad”, „siad” i „zad”, a w szybkim piśmie, bez diakrytyków, jeszcze „rząd” i „sąd”. Może to mieć sens tylko po pełnym opanowaniu teorii i przy dużej wprawie w stenografowaniu. Dodatkowo należy rozważyć problem, na który skarżyli się także stenografowie amerykańscy, czyli konieczność natychmiastowej transkrybcji stenogramu na pismo łacińskie, dla zachowania treści. System Gregga był typową stenografią parlamentarną, szybki i skuteczny, ale dla przeciętnego człowieka - bezużyteczny. Braki systemu Gregga w wersji polskiej nie przekreślają sensowności przekładów systemów na inne języki. Najpopularniejsze polskie systemy są tłumaczeniami (raczej powinno się powiedzieć: transpozycjami) z niemieckich i rosyjskich.

Gregg to Windows, Pitman to Linux

Pod tym kontrowersyjnym tytułem pragnę zwrócić uwagę czytelników na to, że systemy mogą się różnić nie tylko technicznie, ale też ideologicznie. Pitman dystrybuował podręczniki w możliwie jak najniższej cenie, służył wsparciem i nauką praktycznie za darmo. Jego system po wielu latach przeróbek i ulepszeń stał się w najdoskonalszy sposób dopasowany do języka angielskiego, dla którego powstał. Do dziś trzyma tytuł najszybszego systemu angielskiego. Jednocześnie, jeżeli porównamy go z aktualnymi systemami konkurencyjnymi, jest trudniejszy do nauczenia się i cokolwiek niezgrabny w wyglądzie.

Stenogram George'a Bernarda Shawa w systemie Pitmana

Jednak ci, którzy się go uczyli, nie zawsze czynili to kierując się motywacją biznesową. Owszem, u szczytu popularności stenografii warto było ją umieć. Jednak sztuki pisania Pitmanem uczono się jak dziś tańców ludowych, lub może właśnie programowania Open Source - była to idea łącząca ludzi, może nie ponad granicami, ale przez odległości dzielące kontynenty. Pitmanem korespondowano z Afryki Południowej do Australii, z Nowej Zelandii do Kanady, a z Wysp Brytyjskich do Indii i na Antyle.

Tymczasem John Robert Gregg, choć sam przecież pasjonat i w dzisiejszym żargonie „geek”, od początku system swój propagował jako technikę biurową. Jego szkoła w Chicago nauczała stenografii jako jednego z przedmiotów, nacisk kładziono zarówno na maszynopisanie, jak i inne techniki biurowe. Zatem te piękne łuczki i miłe dla oka pętelki od początku miały być tylko dobrym narzędziem pracy w biurze. Do USA pojechał przecież nie tylko po to, żeby propagować tam swoją metodę, lecz żeby zabronić innym korzystania z niej bez jego zgody. W wielu artykułach wspomnieniowych, do których dotarłem, widać jego koncentrację na kwestii ochrony praw autorskich. Nie powstawały kluby Pen-Pals, szczycono się faktem, że Charles Lee Swem, rekordzista prędkości stenografowania, został zatrudniony jako sekretarz prezydenta Woodrowa Wilsona.

Poszukując podręcznika do polskiej wersji systemu Gregga znalazłem w Internecie dokumenty o odnowieniu praw autorskich przez dziedzica praw wydawnictwa Gregg Publishing - wydawnictwo McGraw-Hill. Z zupełnie dla mnie niejasnych powodów prawa do polskiego systemu dalej blokują jego propagację (choć kto by się dziś tym interesował?), a wersje rówieśnicze, angielskie, zostały uwolnione i dziś możemy je poznawać np. przez stronę pewnego pasjonata.

Dziś, kiedy stenografia przestała być atutem przy zatrudnieniu, chętni uczą się jednej i drugiej techniki (tj. Pitmana i Gregga) w tym samym celu - ćwiczenia umysłu i do prywatnych potrzeb. W pewnym sensie można powiedzieć, że idea Pitmana zwyciężyła, gdyby nie fakt, że w tym pitmanowskim stylu zdecydowanie więcej ludzi uczy się stenografii Gregga… A dlaczego? Bo materiały do nauki dostępne są w Internecie. Za darmo i bez ograniczeń.


2010-02-09 autor: Krzysztof Smirnow