Prezentuję poniżej artykuł z roku 1966 (Stenograf Polski nr 10 (111)) autorstwa wybitnego nauczyciela stenografii, autora najpopularniejszego po wojnie podręcznika tej sztuki, stenologa Jerzego Krupińskiego pt.
Po co się uczyć stenografii?
Słyszy się nieraz pytanie: po co się uczyć stenografii w dobie dużego
postępu technicznego i istnienia różnych urządzeń rejestrujących głos
ludzki, takich jak magnetofony, dyktafony itp.? Można by to porównać np.
z nie mniej niesłusznym i powierzchownie ujmującym sprawę przekonaniem:
po co uczyć się ręcznego pisma zwykłego, skoro są maszyny do pisania?
Czerpiąc porównania z innych dziedzin można by się zapytać: po co
istnieją teatry, skoro jest film, czy też - po co grają orkiestry, skoro
są płyty i głośniki?
Tak jak kiedyś mówiono, że wynalezienie taśmy filmowej zapowiada koniec
teatru, tak samo dziś często się uważa, że wynalezienie taśmy
magnetofonowej oznacza koniec stenografii. Stąd wypływają tendencje do
eliminowania stenografii ze szkół zawodowych, z tego wypływa również
wśród młodzieży niechęć od nauki tego przedmiotu.
Walory dydaktyczne - i praktyczne
Zastanówmy się, czy istotnie sens nauki stenografii obecnie osłabł?
Trzeba tu przede wszystkim zwrócić uwagę na samą istotę tego przedmiotu
tzn. na budowę samego pisma stenograficznego. Już sam fakt, że pismo
stenograficze w swej budowie, będąc krótkim pismem zgłoskowym, jest
niejako naturalnym graficznym obrazem języka - kryje w sobie duże walory
dydaktyczne. Symbolizacja samogłosek w krótkich znakach spółgłoskowych,
specjalne znaki dla przedrostków i przyrostków, grupy spółgłoskowe itd.
itp. - to wszystko rozszczepia graficznie język na poszczególne
charakterystyczne części składowe, obrazując plastycznie jego budowę.
Dodając do tego możliwość posługiwania się różnymi skróceniami
logicznymi zgodnymi z duchem języka oraz konieczność precyzji pisma
podnoszącej kulturę pisma w ogóle - mamy mocne argumenty do tego, by
uważać, że nauka stenografii, i to w skali masowej, powinna zdobyć sobie
prawo obywatelstwa wśród wielu innych przedmiotów składających się na
ogólne wykształcenie inteligentnego człowieka. A wśród tych wielu innych
przedmiotów zdarzają się przecież częśto takie, z którymi absolwent w
życiu praktycznym, codziennym, prawie wcale się już nie spotyka, podczas
gdy do zastosowania stenografii mieć zawsze będzie dużo sposobności. A
wachlarz tych sposobności jest bardzo szeroki.
Nagrobek lekarza
Postąpił jak bohater -
Pacjentów przegonił
I śmiercią swą ich wszystkich
Od zgonu uchronił.
Każdy przecież stale czyni rozmaite zapiski i notatki, sporządza
bruliony różnych listów czy pism. Jekże niewiele trudu kosztuje rzucić
na papier krótkie znaki stenograficzne, zamiast mozolnie wypisywać
szeregi długich liter pisma zwykłego! Ile energii i nerwów pochłania
posługiwanie się tym nieudolnym narzędziem, jakim jest zwykłe pismo
literowe! A narzędziem tym posługują się liczne rzecze ludzi w
okolicznościach, w których mogliby stosować krótkie, nowoczesne pismo,
jakim jest stenografia.
Jakże męczy się student zapisując gorączkowo główne myśli wykładu, ile
trudu kosztuje dziennikarza spisywanie wywiadu, czy notowanie głosów w
dyskusji na zjeździe, czy też napisanie dłuższego artykułu? Jak często
aż wypieków na twarzy dostaje sekretarka sporządzająca protokół z
konferencji, czy zapisująca rzucone jej w przelocie dyspozycje szefa?
Istnieje więc potencjalnie cała olbrzymia sfera zastosowania
stenografii, gdzie użycie jakichkolwiek środków mechanicznych jest
rzeczą zupełnie nierealną.
Sfera czynnego zastosowania stenografii
Trudno jest tutaj wymienić wszystkie możliwości zastosowania stenografii
w tej sferze, którą nazwałbym sferą czynnego zastosowania stenografii,
tzn. w tych okolicznościach, kiedy to tekst, będący przedmiotem zapisu,
tworzy sam piszący (w odróżnieniu od zastosowania biernego - w sensie
stenografowania zawodowego, gdy tekst i jednocześnie tempo jego zapisu
zostają piszącemu narzucone przez dyktującego czy przemawiającego).
Steografię zwykle łączy się i kojarzy z zawężonym pojęciem tylko
biernego jej zastosowania, gdzie rzekomo techniczne urządzenia
rejestrujące głos ludzki, wypierają i wreszcie ponoć wyprą stenografię,
co jest poglądem bardzo dyskusyjnym, wymagającym oddzielnego omówienia.
Natomiast niezmiernie ważna ze względu na możliwości różnorodnego i
masowego zastosowania - owa sfera czynnego stosowania stenografii - leży
u nas zupełnie odłogiem. Ten stan rzeczy powoduje niedające się wprost
obliczyć straty energii ludzkiej.
Nagrobek adwokata
Bronił, pozywał i toczył sprawy,
Z jednego sądu wiódł do drugiego,
Że mu instancji na ziemi zbrakło -
Poszedł do sądu ostatecznego.
Z magnetofonem w ręce?
Zagadnienie stosunku stenografii do różnych mechanicznych urządzeń,
sprawa rzekomego wypierania stenografii przez te urządzenia, jak również
możliwości i zakres stosowania steografii - są problemem bardzo
szerokim, do którego wypadnie nam nieraz jeszcze powrócić, zwłaszcza do
nieomówionego tutaj zagadnienia biernego zastosowania steografii i jego
celowości w świetle istnienia różnych urządzeń technicznych. Pewne
jednak wydaje się to, że wysokie walory dydaktyczne samego pisma
stenograficznego, jak również możliwość szerokiego czynnego zastosowania
stenografii - kwalifikują tę dyscyplinę do rangi tych przedmiotów, które
winny zająć ważne miejsce wśród umiejętności będących w posiadaniu
naszej inteligencji. Zepchnięcie stenografii, pod pozorem rozwoju
techniki, na szary koniec umiejętności skazanych na zagładę, byłoby ze
wszech miar szkodliwe.
Wszak trudno wyobrazić sobie nowoczesnego człowieka chodzącego z
magnetofonem w jednej ręce i z maszyną do pisania w drugiej, zamiast z
piórem i ołówkiem w kieszeni.